Karola |
Wysłany: Luty 15, 2007, 10:59 pm Temat postu: BRAVO (Tom-sex z fanką) 14 luty 2006 |
|
Sex z Fanem!
Dotąd na ten temat mówili niewiele, według powiedzenia: Dżentelmen rozkoszuje się i milczy.
Dla BRAVO Tom po raz pierwszy zdradza, co dzieję się w Tokio Hotel...
Mają tyle wspólnego - a mimo to są tak różni!W zeszłym tygodniu wokalista Bill zaskoczył nas swoim wyznaniem: "Od ponad dwóch lat nie byłem zakochany, czuję się czasami samotny." Teraz zaskakuje nas także jego bliźniak Tom z bardzo prywatnym zwierzeniem. Gitarzysta Tokio Hotel wyznaje, że nie żył tak cnotliwie. Zdarzyło mu się mieć dziewczynę tylko na jedną noc!I Robił to ze swoją fanką!
Co tak naprawdę dzieje się w Tokio Hotel. Jak dotąd Tom na ten temat milczał, tak jak w powiedzeniu: dżentelmen rozkoszuje się i milczy. Ale teraz specjalnie dla BRAVO Tom opowie o swoim sekrecie - gorącej nocy...z fanką!
BRAVO: Sex z fanką? Jak na to reagujesz?
Tom: To może się zdarzyć. Na koncerty przychodzą naprawdę słodkie dziewczyny. Dlaczego miałbym to zaprzepaścić?(szczerzy zęby)
BRAVO: Aha!A czy miałeś już jakieś znaczące przeżycie z fanem?
Tom: W zeszłym roku była taka sytuacja podczas trasy "Schrei". Po koncercie jak zwykle zapakowaliśmy się do busa i pojechaliśmy prosto do hotelu. Jak zawsze czekała tam na nas grupka dziewczyn. Jakieś 30 min rozdawaliśmy autografy, a potem chciałem tylko iść do łóżka.
BRAVO: Serio?
Tom: Wyjechałem windą na górę.Przy wejściu do mojego pokoju stała dziewczyna. Kiedy do niej podszedłem bardzo słodko się do mnie uśmiechnęła. Ja odpowiedziałem na jej uśmiech swoim i wszedłem do swojego pokoju.
BRAVO: A więc nic się nie wydarzyło?
Tom: Wydarzyło,wydarzyło (śmiech). Po kilku minutach zapukała do moich drzwi. Ja właśnie przygotowywałem sobie kąpiel i w między czasie włączyłem telewizor. Nagle w drzwiach stanęła ta dziewczyna i uśmiechnęła się do mnie. Najpierw zapytałem się jej o co jej chodzi. Ona na to, że chętnie by ze mną spędziła trochę czasu i znów się uśmiechnęła. Ja jej na to: Pewnie!Spędzać czas w pokoju hotelowym...Na te słowa śliczne się uśmiechnęła. Kazałem jej usiąść. Po koncercie zawsze jestem pozbawiony uczuć, wtedy jestem nie zbyt poczytalny(uśmiech) Sekundę później pomyślałem, że popełniłem błąd, wpuszczając obcą dziewczynę do swojego pokoju. Ale wtedy już była w środku i przecież już jej nie mogłem wyrzucić, prawda?(szczerzy zęby)
BRAVO: Potem znaleźliście się w wannie, czy gdzie?
Tom: Niee!Zakręciłem wodę i poszedłem po coś do picia. Drzwi były niedomknięte bo czekałem aż do mnie przyjdzie. Zawsze zostawiam niezamknięte i wywieszam tabliczkę"Proszę nie przeszkadzać". Nawet gdy jestem kilka dni w hotelu nie ściągam jej na wypadek gdyby ktoś przez przypadek chciał wejść do mojego pokoju bo opróżnił już swój barek, ooops schodzę z tematu...
BRAVO: Opowiedz co było dalej.
Tom: Wylądowaliśmy w łóżku i na początku tylko się do siebie uśmiechaliśmy. W między czasie ona ukradkiem spoglądała do okna ale nic nie mówiła."Jak na kogoś kto chceze mną spędzać czas jesteś bardzo cicha"wtedy znowu się uśmiechnęła i przysunęła się bliżej mnie.No tak, i potem się zaczęło.
BRAVO: I jak było?
Tom: Było super! Myślę, że obojgu nam podobał się ten wieczór. Szczegółów oczywiście nie zdradzę ale powiem, że ona miała 17 lat i niedługo potem miała 18-ste urodziny.
BRAVO: Czy "uczciliście" jej urodziny?
Tom: Nie!(śmiech)Jej urodziny były kilka dni później.Ale to by było zabawne.
BRAVO: Co zdarzyło się po stosunku?
Tom: Potem stałem się bardzo głodny i zamówiłem serwis do pokoju. Niestety było już po 23:00 i można było zamawiać tylko z nocnej karty. A ja miałem taką ochotę na makaron z kremem śmietankowym, który był na karcie dziennej. To moje ulubione danie i chciałem się przekonać, czy jej by to też zasmakowało. 10 minut musiałem prosić faceta z serwisu aż w końcu uległ. Kilka minut później jedliśmy już w łóżku makaron z sosem śmietankowym posypany parmezanem.
BRAVO: Czy tej nocy doszło do czegoś jeszcze?
Tom: Nie. Na pewno było by miło gdyby została na noc. Poprosiłem ją o numer telefonu. Dała mi go śmiejąc się, że i tak pewnie do niej nie zadzwonię ale to nic bo ona niczego nie oczekuje. Nie mówiła tego z jakimś wyrzutem tylko bardzo słodkim głosem.
BRAVO: Zadzwoniłeś do niej?
Tom: Nie, jak na razie nie.
BRAVO: Zadzwonisz gdy będziecie w trasie?
Tom: Może, ale kto wie co się podczas tej trasy wydarzy? Nie lubię planować takich rzeczy. Najlepiej gdy takie chwile są spontaniczne! Bill jest kompletnie inny. On czekana wielką miłość i nie może pojąć jak One-Night-Standy mogą być emocjonalne, nieważne jak spontaniczne by nie były. Gdybym coś takiego opowiedział Billowi on by mnie chyba zamknął( śmiech)- ale mimo to i tak mu musiałem powiedzieć. Co zrobić, są inne sprawy w których zarówno Bill jak i ja mamy to samo zdanie.
[by tokioh.glt.pl]
Ładny temacik na walentynki zaserwowali fanką Tokio Hotel a szczególnie Toma |
|